Dawanie prezentów to bodaj równie miły co trudny zwyczaj. Miły bo bezcenna jest radość osoby obdarowanej, a trudny bo przecież trafić z pomysłem nie zawsze jest łatwo.
Każdy z nas pamięta swoje najważniejsze prezenty, najczęściej te z dzieciństwa. Mnie kiedyś oczarował prezent jaki dostałem od rodziców, a właściwie od Mamy, która siedząc nocami, uszyła mi bohaterów mojej ulubionej książki, czyli „Kubusia Puchatka”. Kiedy zawołała mnie do pokoju, gdzie stała choinka, zobaczyłem pod nią Kubusia, Prosiaczka, Kłapouchego i Mamę Kangurzyce z Maleństwem. I zawołałem, że książeczka ożyła :)
Zapytaliśmy naszych portalowych, tegorocznych bohaterów o wspomnienia ich prezentów, i o to co chcieliby dostać pod choinkę dzisiaj.
Piotr Jedliński - Prezydent Koszalina - prezent, który zapadł mu najbardziej w pamięć to enerdowska kolejka PIKO - niczego wtedy w sklepach nie było i nie spodziewał się takiego prezentu - był z niego bardzo dumny - obecnie właściwie niczego się nie spodziewa.
Krzysztof Rećko "Rapsa" - artysta - takiego typowego prezentu to nie pamięta, ale podkochiwał się w przedszkolu w dziewczynie która kupiła po latach obraz od niego i jeszcze poprosiła o buziaka :-0 - jeśli chodzi o prezent na te Święta to ni jest wymagający dlatego wystarczy mu dobre słowo
Artur Wezgraj radny, kanclerz Politechniki Koszalińskiej. -Miałem wtedy ok. 5 lat i byłem z rodzicami u naszej rodziny na południu Polski. Dostałem wtedy drewniane sanki i tak byłem nimi zafrapowany, że całe Święta zeszły na drugi plan. Był śnieg i można było od razu ich użyć. A dzisiaj ? Myślę, że największą radość sprawiłaby mi książka, nawet nie konkretna, choć tak która trafiłaby w mój gust. Bardzo dużo czytam i lubię wieczory z lekturą.
Dariusz Herman architekt, biuro HS99. - Pierwszym ważnym zapamiętanym prezentem był czerwonokrwisty, metalowy wóz strażacki wielkości pudełka od butów. Był całkowitą niespodzianką i długo miałem w niego radość. A chwilę potem zacząłem czytać i do dzisiaj bardzo lubię dostawać książki, szczególnie takie, które odkrywają przede mną nowe obszary, jak np. kryminał. Z kolei „Goodnight Dżerzi” Głowackiego czytałem razem z mapami Google i poruszałem się po Nowym Yorku razem z bohaterami.
Artur Paczesny aktor BTD. -Dostawałem dużo fajnych prezentów, ale tym który mnie najbardziej ucieszył, była gitara firmy Defil, więc niezdrowa ortopedycznie. Nie miało to jednak znaczenia, spędzałem przy niej godziny. Z co dzisiaj by mnie ucieszyło ? Jestem bardzo przeziębiony, więc na pewno cieszyłby mnie bilet do jakiegoś ciepłego kraju :)
Cezary Wojniusztrener judo / Judo Gwardia, - Najciekawszy prezent w życiu jaki w życiu dostałem to moja córka, a chciałbym dostać przede wszystkim zdrowia.
Jarosław Burzak Prezes Klubu Gwardia Koszalin, piłka nożna. - Dobrze wspominam, jak w dzieciństwie dostawałem ciekawe książki historyczne lub sportowe, a chciałbym dostać takie urządzenie, które wydłużyło by dobę.
Jarosław Krasnodębski Prezes Klubu Gwardia Koszalin, piłka ręczna. -Najlepszy świąteczny prezent, był wtedy gdy mi się syn urodził, a chciałbym otrzymać wycieczkę zagraniczną i na to się zanosi, a służbowo aby gwardia się skonsolidowała i zaczęła osiągać coraz lepsze wyniki.
Sandra Lickun judoczka, Gwardia Koszalin. - Osobiście większa radość sprawia mi dawanie niż branie, ale nie oszukujmy się, każdy cieszy się z prezentów nieżalenie od wieku. Prezentem, który w tym roku chciałabym znaleźć pod choinką jest karnet na masaże. Nie ukrywam ze myślałam o tym już od dawna ze względu na bóle kręgosłupa zwłaszcza te po ciężkim treningu, a święta to doskonały czas by trochę odpocząć i moc się zrelaksować i rozluźnić. Jeżeli trafiłabym na tego bogatszego Mikołaja to prosiłabym o bilet lotniczy do Japonii. Od dawna marzę o takim wyjeździe, dzięki, któremu mogłabym poznać ich sposób szkolenia sprawdzić się z najlepszymi judokami na świecie oraz wiele nauczyć. Byłoby to spełnienie jednego z moich marzeń. No i oczywiście w moim świątecznym prezencie nie może zabraknąć słodyczy, które są chyba moja największa słabością
Damian Zydel oprawa meczy koszykówki, AZS Koszalin. - Najmilej wspominam święta w dzieciństwie, podczas których dziadek wychodził na papierosa a w tym czasie do drzwi pukał Święty Mikołaj. Pamiętam, że dostawałem zawsze to, o co poprosiłem Mikołaja w liście. Były to różnego rodzaju gadżety sportowe, samochody, raz nawet wielka ciuchcia. Z czasem największą radość zaczęło mi sprawiać dawanie prezentów i tak od kilku lat staram się zaskakiwać najbliższych, bo uśmiech na ich twarzy to dla mnie najpiękniejszy prezent świąteczny.
Norbert Gzubicki piłkarz Bałtyk Koszalin. - Największą radość w życiu sprawił mi Mikołaj jeszcze za dzieciaka, gdy dostałem worek pełen różnych prezentów, a wśród nich samochód modelarski do sklejenia, do tej pory stoi u mnie w pokoju, a w tym roku co chciałbym dostać? hmm ucieszyłaby mnie gra na playstation 3 nba 2k13
Łukasz Szymański piłkarz Bałtyk Koszalin. - Pamiętam, jak byłem mały, największą frajdę sprawiał mi worek słodyczy. Wtedy byłem szczęśliwy, ale nie przywiązuję większej wagi do prezentów i jeśli miałbym czego oczekiwać od Mikołaja to przede wszystkim zdrowia oraz tego, aby się układało w życiu.
Igor Milicić koszykarz AZS Koszalin. - Ooooo, teraz mnie zaskoczyłeś tym pytaniem, zawsze ja daję prezenty. Pamiętam, że chyba 4 lata temu dostałem taki dziadkowy sweter :) Mam go do dzisiaj, nówka sztuka, myślę, że już takiego prezent się nie powtórzy. Oczekiwania: Przede wszystkim zdrowia, dla mnie i mojej rodziny. Jak to będzie to z całą resztą sobie poradzę.
Łukasz Wiśniewski koszykarz AZS Koszalin. - Prezent? :) Nie przywiązuje jakiej szczególnej wagi do prezentów świątecznych, ale myśle że największym prezentem jaki dostałem to narodziny mojego syna. Niczego więcej mi nie trzeba jestem szczęśliwy
Dominik Nadolski"Ściana" złoty medalista w wyciskaniu sztangi leżąc. - Nie przypominam sobie niczego szczególnego, hmmm, ale gdyby tak sięgnąć pamięcią to Lego Technic Bionicle. Czego oczekuję? mega paczki suplementów, fajny duży zestaw. Najbardziej się cieszyłem jak bylem dzieckiem i dostałem gruszkę bokserską, a co chciałbym dostać? Zdrowego potomka;)
Kamil Lichmański piłkarz junior Bałtyku Koszalin. - Najlepszym prezentem jaki dostałem było to jak skręciłem kolano, lekarze nie dawali mi szans powrotu do piłki, a mimo wszystko wróciłem do sportu. Chciałbym dostać bilet do Barcelony, pójść na stadion poznać piłkarzy. To jedno z największych moich marzeń.